poniedziałek, 15 czerwca 2015

Rozdział 33

Dwójka Smoczych Zabójców przemieszczała się po cmentarzu.  Różowo włosa kobieta i brązowo włosy mężczyzna biegli przed siebie. Ona pewna siebie w zbroi Smoka Śmierci, on zdziwiony.
Nigdy nie sądził, że Smoczy Zabójca posiada takie zdolności, a sam nim jest.  Widział w jej oczach niebezpieczne ogniki. Jej oczy się czasami jarzyły czerwienią, co mu się nie podobało. Widział już co się stało z Natsu i nie chciał wiedzieć jakie będą konsekwencje tego jak Angela straci kontrole nad sobą. Jest  jednym z najpotężniejszych magów i mogłaby roznieść cały kontynent bez chwili wahania.
Przeciwników było mnóstwo jednak nic nie musiał robić. Smoczyca wszystkich wybijała i pochłaniała ich magie jak swoją własną. Każda rana jaka powstawała na jej ciele regenerowała się natychmiast.
Rainer czuł się bezużyteczny jednak nie miał zamiaru się teraz wtrącać czy zostawić. Wiedział, że się jej przyda i to bardzo ale musi czekać cierpliwie.
Choć zyskała więcej siły to źle się z tym czułą, ponieważ jej Demon się pobudzał do życia i chwilami traciła panowanie nad sobą.
- Wiesz gdzie jest jego kryjówka? - Zapytała w połowie drogi.
- Tak. - Odezwał się od razu. - Tędy.
Skręcił na prawo i ruszył szybciej, a Angela za nim zabijając kolejnych przeciwników i ochraniając tym samym Rainera. Nie zamierzała dopuścić do tego by się wtrącał i przeszkadzał, a tym bardziej żeby coś mu się stało.
Po kilku minutach biegania przeciwników było coraz mniej i widać było już jaskinie z której jarzyło się niebieskie światło.
- Cięcie 49 Śmierć Kary Umarłych! - Krzyknęła i zaczęła przecinać powietrze dookoła siebie. Wytworzyła w ten sposób czarną siatkę, która pognała na ostatnich przeciwników z niebywała prędkością. Działo się to zaledwie sekundę i nikogo już nie było.
Bez chwili wahania pognała czym prędzej do jaskini zostawiając z tyłu chłopaka. Przemierzając ten dystans zmieniła zbroję na Wodnego Smoka. Dzięki temu miała odporność na wodę aż do 50%.
Zbroja była z zielono-niebieskich łusek. Napierśnik wyglądał jak muszlę, na rękach miała rękawy ze szponami a między nimi były błony. Spódnica była do połowy ud, a buty wyglądały tak samo jak rękawice. W dłoni dzierżyła trójząb.
Wbiegła do jaskini, a w jej stronę leciała kula wody, którą zablokowała mieczem. Choć oberwała trochę.
- Witaj.... - Usłyszała za plecami, a ta otworzyła szeroko oczy.
- .... I żegnaj. - Odezwał sie Rainer i go uderzył z całej siły, a Król Wodnych Smoków odleciał na przeciw legła ścianę. - Nie uciekaj mi tak więcej. - Odezwał sie wściekły do Angeli, a wzrokiem sprawdzał czy nic jej nie jest.
Odetchnął gdy zobaczył, że ma kilka zadrapań.
W odpowiedzi prychnęła i skoczyła w stronę Króla.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz